Wspólny Dom

*przyszła i usiadła na kanepie*
*westchnęła*
Ech...
*spojrzała na Archiego w kuchni*
Archi, przygotujesz mi też coś?
Proszę ^^
*zrobiła maślane oczka*

Nie mogę odmówić takiej słodkiej dziewczynie.
A co byś chciała?

A co przyrządzasz?
*podeszła do kuchni*
Może ci pomóc?

Nie!
Proszę odejść... ja zrobę coś specjalnego.

Jak chcesz ^^
*odeszła i usidła na kanapie*
Chciałam tylko pomóc ^^

*mieszając coś w garnku odwrócił się do Rei*
Wiem... ale zrobię swoją specjalność.
Tajemny przepis, rozumiesz.

*nagle nad Rei pojawił się Destrim*
[De: Siemka, rodzina zdrowa?]

Destrim nie mów o rodzinie, bo nie wiem co ci zrobię.
*nałożył coś na tależ i przykrył srebrną pokrywą*

[De: Mi chodzi tylko o to, że Aja zamierza się upić.................................... oranżadą]

Cześć Destrim!
Jak tam Aja?
*pomachała w jego strone*

[De: Tak jak mówię - Aja chce się upić!]

A sory ^^''
Nie usłyszałam ^^
Aja upić? Oranżadą?
Tego to bym się po niej nie spodziewała ==

*postawił talerz przed Rei i podniósł pokrywę*
Spagetti w sosie special.
A co do Aji... to może jej się to upicie przyda.

[De: A jednak *uśmiechnął się* wypiła chyba 20 butelek oranżady]

Cudnie pachnie ^^
I smakowicie wygląda ^^
Dziękuję..
A ty nie jesz?
*zaczęła jeść*
Pyszne ^^

Ja już jadłem.
*usiadł koło Rei*

[De: czyli nikogo nie obchodzi, że Aja straci swój trzeźwy wzrok na świat? No to ciał]
*wyleciał przez okno i schował się pod parapetem*

Destrim!
Zresztą... może jej to wyjdzie na zdrowie.

*zjadła, wzięła talerz, poszła do kuchni i pozmywała*
Świetnie gotujesz ^^
*rzuciła się na kanape i włączyła telewizor*
Ciekawe czy coś leci w telewizji..

*wstał*
Wiesz, może pójdę do Aji.
Skoro Destrim tak się o nią martwi to może coś w tym jest.
Niedługo wrócę.
*wyszedł*

*dalej oglądała telewizor*
Myślę, ze Archi przekona Aje, że nie musi się upijać..
Poradzi sobie..
*po pewnym czasie zasypia*

[De: Nareszcie *zniknął*]

*obudziłą się*
Ała...
Ale źle spałam...
[T: *pojawił się z Timo*]
Heja ^^
Toin co ty znowu knujesz?
[T: Chronie Timo przez sadystami ^^]
Nie wnikam...

{T: Puść mnie! natychmiast!}

{T: Muszę wracać do Aji, napewno mnie potrzebuje!}

[T: Bo? *szyderczy śmiech*]
Zostaw go Toin!
*chwile później szkielet lekko wyrwał Timo i postawił go na ziemi*
[T: Gr.. >.<]
*wstała i odeszła*
Ciekawe jak tam Aja...
^^

{T: Nareszcie *pobiegł do domu Aji*}

*wszedł do domu i zaczął się pakować*
Nie to nie..... bez łaski...
[D: Co ty robisz?]
Nie widzisz?
Pakuję się.
[D: Oj przestań...]
Jaasnee...
Daj mi spokój.
Zwalniam cie z przysięgi.

{T: Archi! *wpadł do domu wspólnego*
Mam wiadomość dla ciebie od Aji.
zaczynam:
"Tak lekkie jak słowika śpiew
Tak ciepłe jak pustynny deszcz
Umiały być tylko słowa Twe
Tuliły mnie w ramiona słów
Chroniły przed, każdym brakiem tchu
Mysłałam, że tak już pozostanie
Odnalazłam siebie w Tobie
Nie potrafię Cię zapomnieć
Bo jesteś obecny w każdej chwili,
Która mnie otacza " }

Dzięki.
*włożył ostatnie spodnie do walizki*
Pozdrów ją... powiedz, że ją kocham.
*zamknął szafę*

{T: nie próbuj, bo będę musiał cię ugryźć!}

A gryź ile wlezie...
[D: Ale Archi!]
Draco!.... proszę... nie zatrzymuj mnie...

{T: Nie możesz tego zrobić Aji! Wiesz jak ona cię kocha?}

Znajdzie sobie kogoś lepszego.
Rei miała rację... jestem słaby...
*spuścił głowę*
Żegnajcie przyjaciele...
*wyszedł z pokoju i skierowa się na stację kolejową*

{T: Archi!}
*pobiegł za Archim*

*Draco stał ja wryty*
[D: Archi....]

*wszedł i rzucił walizkę na łóżko*

Draco jesteś??
*cisza*
Hmmm... gdzie mógł się podziać.

*weszła do pokoju*
*zrobiła bałagan, spokowała kilka rzeczy i naskrobała coś na kartce w niezrozumiałym języku*
Toin, przekaż to Aji!
[T: OK! Poczekaj na mnie..]
Ech...
[T: Nie waż mi odchodzić!! *odleciał*]
*wzięła plecak i wyszła z pokoju*
Żegnaj!
*wyszła*

*po rozpakowaniu położył się na łóżku i patrzył na zdjęcie jego i Draco*
Niech wiedzie ci się dobrze...
*odłożył zdjęcie, wstał i wyszedł*

*wszedł do swojego pokoju i odrazu zabrał się za gotowanie*
Co ty na to, żeby zjeść coś chińskiego?
[D: Dla mnie ekstra!]
Wiem. *zaśmiał się i zaczął coś pichcić*

*wbiegła i nagle się zatrzymała*
Zgadne, Archi coś gotuje ^^
*pochyliła się i zauważyła Archiego w kuchni*
Zgadłam ^^
[T: =='']
*wbiegła do pokoju i zaczęła się pakować*
Spóźnię się, a miały to być fajne wakacje..
[T: Ja tam się nie ciesze, ze jade ==]
Zamknij się!
[T: =='']
*wbiegła do kuchni z 'napchanym' plecakiem*
Hejka!
[T: Raczej papa =='']
*wzięła kanapke i wybiegła*
Papa. Wyjeżdżam, wróce za miesiąc /serio ^^/ Pasi Toin?
[T: Lepiej xD]
==''
*wybiegła*
/Wyjeżdżam na wakcje xD Wrócę dopiero w połowie sierpnia T.T
Będę za wami tęsknić T.T
A ciebie Archi umaluje, jak wróce ;]
Nie martw się nie zapomne ;]/

Szalona dziewczyna.
*postawił garnek, talerz i półmisek na stole, nałożył chińszczyzny*
Smacznego.
[D: Nawzajem.]
*zaczęli pałaszować ^^*

*po dobrej wyżerce się porządnie przespali ^^*
*obudził się*
Hmmmm........ co tu dzisiaj robić....

Draco?
[D: Tak?]
Chodź zrobimy coś szalonego.
[D: Na przykład?]
Wyjedźmy gdzieś. Od tak. Spakujmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy i KW.
[D: Czemu nie.]
No to już.
*wziął plecak i zaczął wrzucać do środka rzeczy*
Tylko mam nadzieję, że nikt nas nie przyłapie np. Aja, bo będzie draka.

*wreszcie zamknął plecak*
To chyba wszystko.
*Draco spojżał przez okno*
[D: Nikogo nie ma.]
To dobrze.
*wyjżał za drzwi i puścił się pędem w dół ulicy*

*Draco już dość długi czas siedział w pokoju czekając na Archiego*
[D: No gdzie on może być?!
Ah... pewnie pogodził się z Ają i teraz gdzieś razem łażą.}
*zasnął na łóżku Archiego*

*Draco obudził się nagle i spojżał przez okno*
Archi?
Eeee... to nic.
*zasnął na nowo ^^*

*wszedłdo swojego pokoju i trzasnął drzwiami*
[D: Co? Gdzie, co... Archi!
Gdzieś się tak długo podziewał?!]
Spałem u Aji, coś nie pasuje?
[D: Oooo... grrrr.....]
Co to niby miało znaczyć?
[D: Nic, nic.]
To dobrze...
*położył się na łóżku i patrzył w sufit*

[D: Archi. Archi! ARCHI!!!!]
Eee... co chcesz?!
[D: Człowieku obudź się bo będziesz tak leżał do jutra!]
No już dobrze.
*wstał i wyszedł*
[D: No i znowu mnie zostawił =.=
Przynajmniej się wyśpię.]