Wspólny Dom

[M: Ha, a jednak Rei miała racje...
Nie zabijesz mnie za klona..
Prawda?
*uśmiecha się*]

W czym niby miała rację?
A jeśli chodzi o klona...
to chętnie bym cie poddał torturom...
ale dzisiaj jestem w dobrym nastroju.

*przyszła i rzuciła ręcznikiem w Archiego*
Chodź...
Jest straszny upał, a ty tu siedzisz?
*spojrzała na Miyę*
Hej...
To co idziesz nad jezioro wykąpać się?

No pewnie, że idę.
Tylko wezmę pare rzeczy.
*zapakował kilka rzeczy do plecaka*
To co.... idziemy?

No jasne ^^
Przecież czekam na ciebie...
*złapała za rękę Archiego i wybiegła razem z nim*

*Aja uśmiechnęła się*
a jednak to prawda............
*wyszła*

*pojawił się Draco*
[D: Aju!
Gdzie ona poszła!]

*wbiegł do swojego pokoju i zacząłsię przebierać*
Moje problemy nie są teraz ważne...
[D: Wiesz czego się spodziewać?]
Nie mam pojęcia.
*wyciągnął z szafy kufer*
[R: Nie rób tego!]
Zamknij się! Nie mam wyjścia.
*wyciągnął strój składający się z długich rękawic, czarnego płaszcza i starą zbroję oraz dziwny miecz*
Musimy być przygotowani na wszystko.
Jesteście gotowi?
[D: Tak!]
[R: Jasne!]
[K: Jak zawsze]
*ubrał się i wyszedł z domu*

*wleciała do pokoju Archiego i położyła go na łóżku*
Śpij dobrze
*wyszła po cichu i zamknęła drzwi*

*obudził się*
Co... gdzie ja jestem?
[R: Aja cie przyniosła.]
Wspaniała dziewczyna.
*wstał*

*pojawił się Destrim z Timo na grzbiecie*
{T: I jak?}
Śpi jak małe niemowle
[De: To świetnie]
Tak, on jest taki słodki.

Już nie śpię.
Co u was?

eeeeeee
*szukała jakiegoś dobrego wyjścia*
my..... my już mieliśmy iść.............
*spaliła się rumieńcem*
{T: Gorąco tutaj}
[De: Tak, chodź zanim się spalimy]
*Timo i Destrim gdzieś poszli*

Co się stało?

nie, nic
*spuściła głowę*

Oj Aju, Aju...
Takim nic nie mówieniem sobie napytasz biedy u mnie.
*uśmiechnął się*

*weszła i przeszła cały korytarz podśpiewując*
Cha, Cha...
[T: No nie =='' Znowu...]
Toin to wolny kraj!
[T: *obrażony*]
*weszła do pustego pokoju i przymknęła drzwi*
*uwaliła się na łóżko i zasnęła*
[T: Nareszcie...]
Słyszałam....
[T: Gr...]
*włączyła na głośniej muzyke*
[T: Zawsze na złość! ]
*zaśmiała się i naprawde zasnęła*

biedy?
a kto się nabrał na despotyczną manię Kitty?
*zaczęła się śmiać i podniosła głowę*

*obudziła się*
*wyszła z pokoju rozciągając się i ziewając*
*zobaczyła Aje i podeszła do niej*
Cześć..
*machnęła do niej i upadła na nią jakby zasnęła*
[T: No tak ==''
Rei ma tak, że jak się nie wyśpi
to będzie spać dalej xD]
*śpi na Aji i chrapie*
[T: O.o]

*Aja zaczęła się śmiać*
*wzięła Rei na ręce i zaniosła do pustego pokoju*
Śpij sobie
*położyła Rei na łóżku*
dobranoc
*wyszła do Archiego*
Więc na czym skończyliśmy?

[T: *usiadł na łóżku Aji*
*uśmiechnął się do Aji*
Posłucham waszej rozmowy ^^
Póki Rei śpi...]
Ekhm...
*stała w drzwiach Rei*
Dziękuję Aju...
*uśmiechnęła się do Aji*
A co do ciebie Toin >.<
[T: To ja zmykam... *odleciał*]
No..
*usiadła na miejscu Toina*

eeeeeee
*podrapała się za uchem*
nie wiem czy..............

Obudziła się
- KKsooo dlaczego ja tak długo spie- powiedział przeciagajac się

Ok, rozumiem przeszkadzam ==
*wstała*
Jak zwykle...

Popatrzyłą się na nią
- o hej jestem Yumi a ty?- zapytałą się wystawiając dłoń do Rei

*uśmiechnęła się*
Jestem Rei. Miło cię poznać Yumi...
Śliczne imię ^^
*uścisnęła rękę Yumi*

Twoje też piękne- zasmiałą się i popatrzyła na nia- to co robimy??- dodała ciszej

Nie wiem...
*popatrzyła na Aje i Archiego*
Lepiej chodźmy stąd, bo zaraz gołąbki tu wykitują jak zostaniemy...
*popatrzyła na Yumi*
Może nad klif?
Powinien teraz być piękny zachód słońca...
Idziesz?
*uśmiechnęła się*

Ehem....
Dobra nie skomentuję tego...

Gołąbki?- zdziwiłą się- trzymacie tutaj paki??... no nic... ok to idziemy- powiedziałą i wstała z kanay po czym pociagnęła Rei za reke- nad Klif- krzykneła i poszył

Ja też raczej nie
*szczęa opadła*

[T: Nie ma Rei?
*spojrzał na Aje*
W porządku?
Czy coś się stało?
I gdzie jest Rei?]

A na czym skończyliśmy?....
Aha! Że niby ja dałem się nabrać na szaleńczy pomysł Kitty.
No ale... zależy mi na tobie i nie chciałem,
żeby ci się coś stało.
Nie wiedziałem czego się spodziewać.

No tak, ale to tylko despotyczna przedszkolanka
*uśmiechnęła się i nie zwracała uwagi na Toina*

Jeśli chodzi o Rei, to jest nad klifem z nową przyjaciółką.
*do Aji*
No dobra, nie wiedziałem.
Wolałem zaryzykować... dla ciebie ^^

dzięki
*zarumieniła się*
ale.............. ale dlaczego dla mnie?
nie wiem, czy tylko dlatego, że byłam uwięzoną dziewczyną, czy z jakiś innych celów?
*tym razem spojrzała na Archiego pytającym wzrokiem*

*zarumienił się i spuścił głowę*
Eeemmmm..... mmmm... eee...

Archi wiesz, że mnie możesz wszystko powiedzieć................
*wzięła szybko dłoń Archiego w swoją i mocno ją ścisnęła*
Więc, dowiem się prawdy?

Jesteś dla mnie bardzo ważna... jesteś kimś więcej niż przyjaciółką...
Kiedy... kiedy poprzednia Rei mnie zostawiła....
Zostałaś przy mnie...
Zawsze mogę na tobie polegać.

*uśmiechnęła się*
Już rozumiem
*pocałowała Archiego w policzek*

Może i rozumiesz... a może i nie...
*w jego oczach pojawiły się łzy*

Archi, co się stało?
proszę powiedz.

*weszła do swojego pokoju i się zamknęła*

Czemu... czemu ja nigdy nie mogę być szczęśliwy?!
Jestem rozdarty między tobą i Rei...
Kocham was obie!
*wybiegł*

Archi.............................
Dlaczego ja zawsze, muszę komuś niszczyć życie!
*po policzku poleciała jej łza i wybiegła*

*wyszła z pokoju, wygladała jakby gdzieś wyjeżdżała*
[T: A ty gdzie?]
Toin... Zostaw mnie...
Ja musze być sama, zawsze tak było i pewnie będzie...
*wybiegła z płaczem*
[T: Czy ja coś powiedziałam?
Czekaj!
Biedna Rei....
Hej?! Co ja gadam zostawiła mnie T,T
Gdzie mogła pójść...
*odleciał*]

*pojawił się w swoim pokoju i zaczął się przebierać*
Mam nadzieję, że i tym razem dam mu nauczkę.
[K: No nie wiem...]
Co masz na myśli?
[K: Kiedy z nim ostatnio walczyliśmy był bardzo silny.]
Wiem...
Ale teraz będę mógł użyć wszystkich swoich mocy.
*na zbroję zarzucił czarny płaszcz i wyszedł*

*wszedł do swojego pokoju i uwalił się na łóżku*
[D: No co z tobą?!]
Nie wiem... nie mogę sobie znaleść miejsca...
[D: Czyżby po głowie chodziła ci Aja?]
Nom... nie przeczę...
*po jakimś czasie zasnął*

*przyszła i weszła do swojego pokoju*
*szperała w plecaku i znalazła jakąś maść*
No nareaszcie ^^''
[T: Ale, przecież?]
Zamknij sie >.< Robie to co uważam za słuszne >.<
*zosmarowała maść na ręcę*
Tak lepiej ^^
*rany i inne obrzydliwości zniknęły*
*wstała i odeszła*

*obudził się i wstał z łóżka*
Chyba trzeba coś zjeść.
[D: Popieram.]
*podszedł do wnęki kuchennej i coś tam zaczął przygotowywać*
Nawet tobie będzie smakować.
[D: A co ja wybredny? =.="]