Wspólny Dom

smok...zmieścisz się w domu wogóle?-mrukneła

- A bo ja wiem..- warknęła Yumi i usiadłą na kanapie- suń się Marii- dodała ciszej

to się mówi przepraszam, dziękuje i poprosze-powiedziała i spadła na podłogę

- Wybacz... przepraszam.. dziękuję za miejscę i prosę abyś wróciła na swoje- dodała smiejąc się

Mari się podniosła i ponownie usiadła na kanapie- heh... *przegląda program* teraz leci South Park *rzuca się na pilota*gleba*

- Tylko nie walnij się w głowę mój Soud Parcu- zachichotała

oki doki-powiedziała i podleciała do telewizora...po chwili poszła gdzieś i wróciła z popcornem-sklep is closed-mrukneła chowając kamień

- Do takich rzeczy lepsza jest tradycjonalna ludzka cegła- dodała i włączyła TV

nie ma cegieł...ale mam jeszcze prezent od wujcia Kassube...bum,bum kamienie. lol

- Je oszczędzaj na tego zboczka Szczajzerga- doała z usmieszkiem- Nie daruję draniowi prubę gwałtu a w dodadku zawszę dowiasuję się ostatnia- powiedziała z ironią

biedna Yumi *pociesza* -.-" Mari-sama nie pozwoli cię ranić -.-" ehs

-Ale nikt mnie nie rani..*macha rekami*

tak? a kto cię zgwałcił?-mrukneła głupim tonem

- Sama nie weim.. nikt- mruczy- możemy zmeinic temat?- warknęła

Marion zasneła

South Park! *wskakuje na kanapę i przy okazji na dziewczyny*
O siema! Jestem Miharu, podgłośnijcie.

Heja ! !
*wskoczyła na dziewczyny i zepchnęła Miharu, która spadła z kanapy*
Sorka ^_^''

*podnosi się* Spoko , jak juz leże to nie będę wtawać Razz

To ja sie dolaczam.

Cały dzień siedzimy przed telewizorem. Zróbmy coś na dworze. Ja idę puszczać latawce na łąkę Razz

to ja pujde pogapić się na ludzi w parku (^_^)

Zawsze to cos zdrowszego od płaszczenia tyła przed tv Very Happy

-Hmmm... a ja? ^^' Chyba pójdę posurfować!- wzięła deskę surfingową i wyszła z domu.

Mari się obudziła i spadła z kanapi...co, kto, gdzie, jak?

Gabryshia pojawiła się w domu.
-SOUTH PARK! *-*
Skoczyła na kanapę wyjmując z kieszeni figurkę Cartman'a.

Dielya zaniosła deskę do pokoju i wzięła piłkę do kosza.
-Idę pograć w kosza. Twisted Evil

-Idź, idź! Ja pooglądam South Park... Twisted Evil

Cartman rządzi(pomijając jego niechęć do hipisów xP)! xD'

Rachiru zapukała do drzwi.
-JEST TU KTOŚ?

Widział ktoś moje skarpetki takie niebieskie???
[T: = =]

Te śmierdzące ^^
Tak, są pod kanapą ^^

Fajnie....= = Kupiłam juz nowe....

Aha, to dobrze.
Moge je wreszcie wyrzucić..
*zatyka nos, bierze skarpetki i wyrzuca do kosza na śmieci*

hej!!!!!!!! to moje ulubione !!!!!!!!!!!!!! wypiore je!!...eee to znaczy.....ktoś mi je wypierze może ty???

No dobra ^^
*bierze skarpetki, wkłada do pralki i rzuca się na kanape ^^*
Niedługo będą czyste ^^

Dzięki!!!
[T:*klaszcze* odważna jesteś brawo!] Toshio! bo...e.....no siędż cicho

Co jest trudnego wrzucić skarpetki do pralki?

[T: ale jej ! skarpetki]
Toshi ostrzegałąm bende się na ciebie gapić godzinami!!!!!!!!!!

Skarpetki są niebezpieczne =='' Nie rozumiem ^^'

-Cicho, ja tu South Park oglądam! xP

Nikt nie otworzył dla Rachiru, więc sobie poszła.

Dobra, oglądam z tobą Gabrycha.
*kladzie się na podłodze ^^*

Yumi się ocknęła
- Co do demonów piekieł- drapie się po głowie

o skaretki już uprane! Oglądam z wami!

ide po coś do picia. Przynieść wam też??

no............

Dobra przyniose troche coli i soku. Wybierzecie sobie coś ^^

ej a ja to co?-obudziła się po kolejnej długiej drzemce-tak wogóle to was nie znam...jestem Mari...-uśmiechneła się lekko

Jestem Rei *szeroki uśmiech* *^____^*

erm...o nie South Park! *koniec* Cartman moja miłości! *wodospad* dobra, co oglądam jakiś horror?

Yumi *wejście smoka*
- WŁADZA DLA FASOLOWYCH CHOMIKÓW!!!!- burknęla Yumi i przetarła patrzałki- To był tylko sen- szepnęła- O hej!!