Willa Wojowniczek

- się nie dziw.. leżałam zakopana w trunie prze przez... sama nie wiem.. przez ile.. *zez* ><

- to może chceż troszeczkę szpinaku??- powiedziała podsówajšc jej wielkš miskę szpinaku

-szpinak.!!! a teges.. masz jeszcze kalafior..? -.-"" -zapytała patrząc w talerz

tak mam-dodala pokazujac jej kalafiora

- wiesz.. dawno nie jadłam.. i pająki mi porobiły pajączyny w żołądku.. -.-" -mruknęła zaczynając jeść
- jeee... we live we live... !!! -zaczęły krzyczeć Shikigami czołgające sie po ziemi
- o fajnie... teraz mam sie na czym wyżyć.. =="""

- nie martw sie ja tez- powiedziala zerkajac na Sese i Anta klucacych sie
-pani nauczycielko jaka praca domowa na dzis- krzykna Shippo z karteczka i dlugopisem machajac Annie przed oczami
- listonosz- mlaskal Evander

- dziś opracuj.. magie trzech wzgórz... - odparła z uśmiechem odstawiając talerz

- jeszcze kochana? moze wyjdziesz z tej trumny?- zachichotala Yumi
-tak jest-zacza cos pisac... Yumi popatrzyla się na Shippo-co ty mu kazalas wlasciwie zrobic-szepnela do niej

-... mówie.. o.. -aczęła sie rozglądać czy nikt nie podsłuchuje - o sposobie podniecania kobiet przez mężczyzn..bo jak wiesz.. mężczyne jest łatwno podniecić.. ale kobiety są twardszą sztuką.. ^^" -szepnęła
- nowy numer.. nowy numer.. !!!! - Krzyczał Kieł wbiegając z komiksem w ręku..
- o lol.. X_x

Yumi zamorowalo
- o loli... znowu hentaii- zdziwila sie Sango

- nie znowu.. tylko jak zawsze.. ==" -warknęła Anna przygotowują but do rzutu w Kła

Yumi podala jej kowadlo
-tym lepiej trafisz- szepnela jej na ucho
-hentajowiec jeden- westchnela sango

- to prawie tak jak Del.. ==" -mruknęła robiąc zamach... duży zamach kowadłem w prawej a butem w lewej

<Anna musiała spadać>
Yumi przykryła omdlałą Annę kocem i poszła do salonu ogladać Potyczki Jackena
- W dzisiejszym odcinku kłutnia Sango i Mamoru- krzykną

*Aja przyglądała się temu z wielkimi oczami*
a myślałam, że to ja, Archi i Rei jesteśmy nienormalni

*spoglada to na Youmisia to na omdlałą Anne*
Ja też tak myślałam
[J: Bo nby ty jestes lepsza..]
Zamkni się
[J:Ja tylko stwierdzam fakt *wyszczerz*]
*Dostaje patelnią w łep*
<Zapomniałyśmy o patelni!!!>

<wymieniałam ją przez godzinę xD>
*zaczęła się śmiać*

*Dusi swojego ducha*
Jeszcze jeden taki numer a nabije cie na pal!!! A własnie go naostrzyłam po jego ostatnim spodkaniu z pewnym elfem...

*śmiech*
{T: =='}
[De: ==']

możecie do niego dołączyć *Devil smile*

Ty ajka leć lepiej łapać tego gościa ....eee jak on miał Archi? ..Właśnie ucieka XD
<NIe ma za co XD>

<NIe ale mam nadzieje że użyje do tego tasaka i siekierki ..bo pala jej nie pożycze Razz

Rusz się to może zdązysz uciec XD -
-Aja!!!>

<czegoś takiego nie użyje... naszczęście xD spadam>

Co? Archi ucieka?
*wybiegła*

<ups..XD
..dawaj Aja!!!
POdziękujesz mi później XD>

<dziękować? >< >

Przeciagnęła się i poszla do kuchni
- loli- warknęła do siebie

*Delgar przezz przypadek XD podszedł pod dom i przez przypadek XD zapukał*

Przez przypadek potknęła się i wydtającą bvelkę i upadła ła[piąc firankę która walnęła w kowadło które spadło na klamke i drzwi sie otworzyły
-lioli- szepneła podnosząc się

*przez przypadek do niej podbiegł i pomógł jej wstać przez przypadek pytając*Nic Ci nie jest?*i przez przypadek patrząc na nią z troską*

Przez przypadek powiedziała- e przeżyję- potem przez przypadek zapytalą się- może herbaty- i przez przypadek poszłą do kuchni

<przez przypadek spytam czy musimy tak dziwnie pisać xD>
...*miał zamiar odmówić, ale pragnienie wzięło górę -.-" echs. No i jeszcze jakaś siła wyższa (albo ktoś nad nim czuwa, albo to tylko uroda i wdzięki tej dziewczyny)<Tamara: wdzięki pokazała gdy upadała? Phew!>*P-poproszę..*popatrzył w oczy Tamarze i poruszył wargami. Ona pokiwała głową i przyjżała się nieznajomej*Ugh..Delgar jestem ^^"

<nie ale to zabawne>
- A ja Yumi-zarumieniła się i nastawila wodę- bum cyk cyk... moze usiądziesz- powiedziala zwalajac śpiącego Antariego z kanapy
- ksoo- westchną i wyszedł
- wybacz mu- dodała z głupią miną

*no i teraz sobie przypomniał*Powiedziałaś...Yumi??? Antari???...*popatrzył na nią zdumiony*Yumi Mizuno?*stanął jak wryty*

- tak to ja- zaśmialą się i podala mu herbaty- bardzo proszę- um - zamyśliła się- Delgar Azmod... coś mi to mówi- szepnęła
- Yumi zrobilem to co zadałą mi Anna- darł się Shippo pokazujac zapisane kartki papieru
- brawo- westchną Sese zmywajac naczynia

Ładny pierścionek*powiedział szczerząc zęby (Yu miała na palcu serdecznym pierścionek z białego złota, wysadzany brylantami)*Um...^^" Wróciłem...*zaśmiał się. 6 lat temu wyruszył na wojnę, która targała losami elfów i demonów. Gdy wyjeżdżał przysiągł pewnej młodej damie wierność..tak, tak. Zgadliście. Ta młoda dama to panna Mizuno*...^^ W jednym kawałku

<serio?? *zez**skleroza ^^">
- Deli?- zdziwiłą się i rzuciła się mu w ramiona- kurcze co tak długo- warknęłą i nabila mu guza
- owieczki- szeptał Evander przez sen

Opuściłaś Magic City.. szukałem Cię po całym świecie... Ellune dzięki, że żyjesz*pocałował ją* Myślałem o Tobie gdy otwierałem oczy i gdy je zamykałem.. nie wyobrażasz sobie jak moje serce umierało z tęsknoty
Dante: T.T Wzruszyłem się!
Tamara: Bla, bla, bla -.-" to nudne.
Dante: Jesteś bez serca T.T
Tamara: *dumna* I Bogom dzięki xD
Dante: Jakie to piękne T.T

Delgar: *jeszcze raz ją pocałował i mocno przytulił.l.. po minucie.. może dwóch.. ją puścił i wpatrywał się jej głęboko w oczy*...to co z tą herbatą? XD

- już podaję- zasmiałą się i poszłą do kuchni po chwili wróciła z połozyła na stole
- Em.....- zamyślilą się znowu- poszłam z MAgic City by Ciebie odnaleść... nudziło mi się jak nie wiem co... no i w Pekinie chceli mnie spalić na stosie- szepnęłą z ironią i popatrzyła się na stół- chyba o czymś zapomniałam
- o cukrze- warknęłą Sango i podałą cukier
- dziękuję Ci- pocelowałą Dela- bum siaka laka- zachichotałą

*napił się herbaty i wpatrywał się w Yumi jak w Ósmy Cud Świata*...
Dante: Yyhyhyhyy T.T Jakie to piękne spotkanie!
Tamara: daruj sobie -.-" oni są nudni
Dante: romantyczni!!! T.T
Tamara: NUDNI!!! NIC NIE GADAJĄ!!!
Dante: I o to chodzi... poczekaj tylko na scenę w łóżku xP
Tamara: Oni są nudni, a Ty obleśny -.-"
Dante: Przypominam, że w sobotę ślub!
Tamara: Phew! Prawie się nie znają! 6 lat się nie widzieli!
Dante: Tym gorętsza będzie dzisiejsza noc..
Tamara: *stuka go w głowę*To się noc poślubna nazywa! Poślubna! Po ślubie jak sama nazwa wskazuje!
Dante: Tak? Ale może być małe miziu miziu! *zaklina umysł Delgara*

Delgar: *z niewiadomych sobie przyczyn zaczyna miziać Yu*

Tamara: Przestań natychmiast!!! *guz na głowie Dantego*
Dante: Ała! No co? Pomagam chłopakowi!
Tamara: To patrz co robi!
Dante: omg! *odwołuje zaklęcie*

Delgar: *przestaje namiętnie całować Yu*...nagle mi się ... film urwał -.-

Loli wiem co to znaczy- powiedziala w ramionach Dela- um możesz mnie puścić?- zaśmiała się lekko- gorąco mi- dodała poprawiajac bluuzkę
- loli... ej zgodnie z prawami demonów nie możesz jej tknąć przed slubem- warkną Jacken czytajac prawa na środku salonu
- ech... czy jeszcze nikt Cię nie uczył ze prawa są po to aby je łamać- powiedziała pchła Mijo

Nagle mnie naszła ochota na..spanie*nagle go naszła ochota na..spanie*

Dante: Urok, zaklęcie otumaniające, usypiające a potem pobudzające! xD Jestem genialny!...czekamy na fazę z zaklęciem pobudzającym.
Tamara: *zerka na kartkę, którą trzymał Dante*Przyznaję... masz jakąś namiastkę geniuszu XD

- kawaii- sepnęła- ale mugł byś mnie puścić po przygotuje Tobie pokuj- zaśmiala się niepewnie

Dante:...chyba o czymś zapomniałem..
Tamara: -.-"""
Dante: A tak! *zaklęcie otumaniające traci moc*

Delgar: Hmm? A tak jasne ^^" *puścił ją i zrobił dwa kroki do tyłu*

Tamara: -.-"""" Odwołuję to co wcześniej powiedziałam
Dante: No co no?! Nawet geniuszom się zdażają wpadki!

Upadłą na ziemię
- ej puścić ale nie dosłownie- warkneła wstajac i poszla przyszykować mu sypialnię- rozgośc się- krzyknęła z jakiejś komnaty
- joł tylko masz być dla niej miły albo- zaśmiał się szyderczo Antarii opierając się o ścianę

*odwrócił się na pięcie i go zobaczył*
Dante: Coś jest nie tak! Przełamuje ... kontrolę -.-""
Tamara: Kontrola Elfa *zaśmiała się* Teraz widzi jak to miło.

Degar: Ty...*w oczach znowu zajaśniały mu ogniki*Zapłacisz za wszystko!!!!!!*krzyknął i rzucił się na niego przygwożdżając do ziemi! I z lewej! I z prawej! On go nie bił. On go masakrował*

Dante: A już wiem co jest nie tak... -.-" Antari...
Tamara: Ten, z którym go zdradzała Yumi?
Dante: Ten sam...
Tamara: Że po tylu latach jeszcze pamięta...
Dante: Tego się nie zapomina -.-