Rzeka

*szybko wstaje*
*atakuje i znowu rani Archiego*
Hehe...
Porzuciłeś własnego anioła stróża, to niedobrze.
Ale mi sie przyda!
Zawładnięcie!
*zawładną umysłem anioła*
Odejdź stąd!
*aniołek odchodzi*
*atakuje Archiego*

o co ci chodzi Yoh??

Głupiec.
Myślisz, że zawładniesz umysłem anioła?
To sie mylisz!
*atakuje Hao i oślepia go blaskiem światła*
*odlatuje*
Żegnajcie przyjaciele...
Żegnaj Archi...
Teraz na zawsze....

*wstaje po ataku*
Widzę, że szamańskie sprawy na Ciebie nie działają.
Więc trzeba użyć magii.
AVADA KADAVRA!
*strumień zielonego światła*

*machnięciem ręki odzwierciedla zaklęcie i trafia nim Archiego*
Haha...
*śmiech*

*Aja przychodzi, ogląda i kręci głową*
Ach ci mężczyźni tylko by się zabijali, a szefowi to się nie spodoba.
[An: Wcale a wcale.]

zgadzam sie z Yoh Harry potter ^_^
P.S:dzieki że mi przypomniałeś później doończe 4 część ^_^

Aaaahhh...
*łapie się za pierś*
Nie mogę się poddać...
*atakuje Hao*
<ja przeczytałem ostatnio ostatnią część ^_^>

<Hehe...>

Według mnie Aja ,mogli by sie chłopacy pozabijać i był by spokuje ^_^

Chłopcy kiedy to zakończycie? Zachowujecie się jak małe dzieci.
*kręci głową*

*atakuje Archiego*
*uderza go w serce, Archi upada*
To było zbyt proste.
*podchodzi do Archiego by wyssać mu dusze*

Chciałbyś...
*znika i pojawia się za nim z mieczem nad głową*

Lisa, nie wiesz o co mi chodzi więc...............

*nagle go uderza*
*Archi mdleje*
Zakończmy!
*atakuje Archiego*
Żegnaj!

ja może niewiem ja tylko mmówię co myśle.
[A:ty myslisz ?? o_O cud!!] cicho!! ;]

NIE!
*chroni Archiego sobą*
Anioły robią dobre uczynki, więc ja go zrobie..
*upada na ziemie*

*pojawia się Kain i odpycha Hao*
[K: Nie pozwolę Ci na to!]

Rei nie!!!!!!!!!!!!!!!!!

czuje się tu jak w kinie ^_^ tylko popcornu brak XD

Rei...

*leży na ziemi*
Zostawcie mnie..
To było mi przeznaczone.
Zginąć...
*zamyka oczy i umiera*

REI!
*atakuje Hao z furią i powala go jednym ciosem*
*podbiega i klęka przy Rei*
Rei... kochanie...

Dusza anioła.
Tego jeszcze nie jadłem
*podchodzi do Rei*

Rei!!!!!!!!!!!!!!!!!
Panie..... dlaczego?
*płacze*

dobra ja spadam.Bo już wiem jak to sie wszystko zakończy ^_^
papa

Panie, szefie pomóż.
*płacz*

*pożera dusze Rei*
*upada*
Co się ze mną dzieje?
*mdleje, a dusza Rei wraca do ciała*

Nie znasz mocy anioła
*triumf*

*powoli otwiera oczy*
Dzięki Hao!
Dałeś mi troche życia i foryoku!!
Spodziewałam się tego po tobie, więc zastawiłam pułapke!
*uśmiecha się*

Yoh przybiega na pole walki...

spóźniony, najlepsza akcja już była ^^

Rei?
Jak mogłaś?!
*wstaje i przechodzi obok Hao*
Dokończymy kiedy indziej.
*odchodzi*

Archi!
A tego co ugryzło?
Rozumiem...
*odlatuje*

-Hehe...Hao ja walczę z tobą następny. ^^"

Mogę się dołączyć?

-A to tylko walki w dwie osoby ^^".

w dwie ?
*zaczyna się śmiać i nagle z nieba pada na nią promień nieba*
"Odejdź"
Dobra nie denerwuj się tak, pa Yoh
*odbiega*

*Aja przybiega nad rzekę i wchodzi do wody*
Dlaczego ja?
*zanurza się*

*pojawia się na gałęzi jednego z większych drzew i obserwuje Aję*
*nagle mówi*
Nikomu nie powiem, nie martw się.
*zeskakuje*
Nie pytam co się z Tobą dzieje, ani dlaczego.
To Twoja sprawa i skoro nie chciałaś nikomu mówić to szanuję to.
Narazie, idę coś sprawdzić.
*odwraca się i idzie przed siebie*

*wynurza się*
dobrze Archi........................
*znów zaczyna się zwijać z bólu*

*Kucnęła przy rzece i zanurzyła język w wodzie nabranej w ręcę*
Tfak lepfiej

*Odeszła*

*Aja się wynurza i siada na brzegu*
*Wygląda inaczej niż zwykle, teraz miała majestatyczne śnieżnobiałe szkrzydła wielkości człowieka każde*
Dlaczego ja?

*Aja poszła nad klif by popatrzeć na morze z wysokości*

*Aja przeleciała nad rzeką ale tu nie znalazła również nic*

*Aja przyleciała mad rzekę i weszła do wody*

*Aja wyszła i zaczęła się bawić wodą*
*woda układała się w esy-floresy i latała w powietrzu*