Las

*przyszła, usiadła i wyjęła krzyz*
Znowu? Może jednak teraz mnie docenią...
*podniosła krzyż do góry i ukazał się portal (czarny xD)*
Mam jeszcze troche czasu, może zostane...

*przychodzi za Rei*
Rei co się dzieje...
Słuchaj, nie chciałem żeby to tak zabrzmiało.
Potrzebuję Cie... potrzebuję Twojej pomocy...

*uśmiecha się*
Potrzebowałeś... Kiedyś...

Wiem, że to źle zabrzmiało ale jeśli nie chcesz tego zrobić to Cie nie zmuszę.
Jesteś dla mnie bardzo ważna.

*zaśmiała się*
Chcesz?
Zabić cię?
Na pewno tego chcesz?

*Aja przelatywała nad lasem.............*
Co? Co się tam dzieje?
To Rei i Archi!
*ląduje i stawia Timo na ziemi, Timo zaczął szczekać na Rei*
Timo, co się z tobą dzieje?

Zamnij się kundlu!
*warknęła i spojrzała srogim wzrokiem na Timo*

*Timo zaczął coraz głośniej ujadać*
Timo, uspokój się już!

Słyszałęs?
Zamknij morde!
*podeszła do Timo i go kopnęła /lekko/*

*Timo podszedł i ugryzł Rei*
Timo!
*wzięła psiaka na ręce*

*wymamrotała coś i rana po ugryzieniu zniknęła*
Głupie psisko..
*jeszcze większym wrogim wwzrokiem spojrzała na Timo*

*Timo znowu zaczął znów ujadać*
Timo, uspokój się!
*spojrzała na Rei*
Co ci się stało?
Nigdy taka nie byłaś!

*uśmiechnęła się wrednie*
Nic mi się nie stało..
Jestem taka jaka powinnam...

Jesteś inna..........
Gorsza niż powinnaś.
*Timo wyrwał się z objęć Aji, podbiegł do Rei i zaczął szarpać jej nogę*
Timo.............

*kopnęła Tmo, że poleciał i uderzył w skałe*
Ma to na co zauważył..
Nie jestem gorsza...
Jestem co raz lepsza..
A teraz zejdź mi z drogi.
*popatrzyła na czarny portal za Ają*

*Aja spojrzała szaleńczym wzrokiem na Rei*
Jak, jak mogłaś?
*podniosła rękę i nagle pojawiła się bańka która wchłonęła Rei /uwaga! twardość tytanu Wink

/*
Timo!
*Podbiegła do Timo i wzięła go ręcę*
*Timo ledwo spojrzał na Aja i polizał ją po twarzy*
Timo....

Głupia...
*podniosła rękę i bańska się rozpłynęła*
Nie znasz mojej potęgi!
Niedługo będę jeszcze potężniejsza...
A teraz z drogi!
Nie odsuniesz się dobrowolnie,
będę musiała to zrobić siłą...

A idź, tylko nie miej pretensji, przynajmniej do mnie.
*kucnęła i zajęła się Timo*
No już maleńki.

*uśmiechnęła się*
Dobry wybór...
*poszła i minęła Aje*
*weszła do portalu i zniknęła razem z nim*

*Aja spojrzała w miejsce gdzie był portal*
Jakich ja mam dziwnym znajomych.........
*Ty nie lepsza*
*Ałaaaaaaaa, niewolno się znęcać nad narratorem!*
*ała, ała, ała...... dobra wygrałaś ==' *

*po 15 minutach pojawiała się*
*wyglądała troche mroczniej*
*spojrzała na Aje*
*uśmiechnęła się wrednie*

*Aja spojrzała w oczy Rei. W oczach Aji widać było, moment.......... aaaaaaa. Było widać smutek, złość, szaleństwo, opiekuńczość, rety dużo tego........*
I po co wróciłaś?

*zaśmiała się*
Mam zadanie...
by cie zniszczyć!
*szybko wyjęła miecz, a jego ostrze było przy szyi Aji*
Obiecuje nie będzie bolało...

Nie ma mowy.
*odepchnęła szybko miecz Rei*
Ja też mam asa w rękawie.
Destrim!
*nagle pojawił się wielki stwór*
/później dam fotkę XD/
Oto Destrim - Pradawny duch tego co nieśmiertelne.
Destrim!
Forma ducha, do miecza życia!

Haha!!
*zaśmiała się*
Zapomniałam, ty jesteś szamanką....
Ja jestem upadłym aniołem okrutności..
Nie potrzebuje duchów...
[M,A: CO?]
*zaatakowała Aje, a ta upadła na ziemie*
To dopiero początek...
*w leżącą Aje wbiła miecz*

*Aja puknęła Rei w ramię*
Nie umiesz rozróżnić sobowtórów?
*Nagle setki Aj otoczyły Rei*
I co teraz zrobisz?
*Powiedziały razem*

*zamknęła oczy*
*uderzyłą w prawdziwą Aje*
Umiem...

I to nieźle.
*upadła na jedno kolano*
Cięcie nadzieji!!!!!!!!

*dostała i została odepchnięta na 2 metry*
Jak na słabego aniołka to nieźle...
Wiesz co? Bóg cie tylko osłabia...
Dołącz do mnie i do szatana...
Będziesz tak samo potężna jak ja...
A może wolisz zginąć?
*wstaje, a rana goi się*
A jako demoniczny anioł, mam moc regeneracji.
Nigdy mnie nie pokonasz...

Do szatana?
*spojrzała perfidnie na Rei*
Nigdy.
uderzenie światła!!!

Troche za jasno...
*podskoczyła na kilkadziesiąt metrów w górę*
*spadła z wielką predkością z mieczem w strone Aji*
*najpierw kopnęła Aje, a później odcięła jej rękę /mieczem/*
Będzie inaczej...
Pocierpisz troche...
To jest twój największy błąd niedołączyć do szatana...

A teraz czary!
*Nagle z rękawa Aji wwyłania się ręka*
najstarszy trik świata...............
*patrzy Rei posto w oczy*
Pora na rozróbę.
*Podbiega do Rei, wyskakue przed ną w górę i zaczęła pikować ostrzem zwróconym w dół prosto na Rei*

Nuda... *stęka*
*odskakuje w bok,a wszystko laduje koło niej*
*wystawia miecz, a on zmienia się na mały czarny sztylet*
To jest zatruty sztylet szatana..
Po nim się nie odrodzisz...
*wbija sztylet w samo serce Aji*
Żegnaj.... .... nędzny robaku...

I ty mi mówisz nuda?
j nie jestem zwykłym aniołem.....
Destrin, rozłączenie!
Droga Rei, zawiodłaś mnie. Aniła zagłady nie da się zabić..............

*zaśmiała się*
Anioła zagłady?
Haha..
Raczej jesteś Aniołem Głupoty..
[M: Rei, jak możesz tak mówić o Aji?]
Zamknij się ty podrzędny duchu!
[M: Rei! Co ci szatan na opowiadał? Nigdy taka nie byłaś, chyba że.... ]

Głupoty?
*oczy Aji zaświeciły się na czerwono*
Nie lekceważ mnie!

A jak cie zlekceważe to co?
Popłaczesz się?
*zaśmiała się*
Jesteś zabawna...
[M: Przestań!]
Zamknij się, albo wyśle cie jeszcze raz do świata duchów!!

Zostaw Miyę w spokoju!
To sprawa między nami
*zmieniła si w niła zgłady*
*super. Coś się wreszie dzije*
*Co? Nie będę jej żywą taczą!*
*Nie mam tego w kontrakcie!*
*ak ju mówiłem, zmeniła si w anioła zagłady, czyli wszystko czerwone XD*
Walczmy!

*wyśmiała się z Aji*
Wyglądasz jak pomidor!
Masz racje walczmy.. *powiedziała wstrzymując śmiech*
*wystawiła zatruty czarny miecz /a nie sztylet? *cicho* jasne xD/*
Gotowa na śmierć pomidorze?

Pomidorze?
*><"*
To może lepiej postać zagłady?
*Tym razem Aja stanęła w czarnym płomieniu i to co było czerwone stało się czarne ^^*
Pozwól, że zaczniesz?

Dobrze, usmażony pomidorze...
*zaatakowała Aje z wielkim zamachem*
/tylko tyle?/
*Ee... jestem tylko narratorem... /dobra ja przejmuje dowództwo xD/ Hej!*
*/więc.. rei atakuje przeklętym mieczem Aje, najpierw pojawiając się przed nią a później za nią i wbija miecz w plecy, a on rozposzcza się i wchłania w ciało Aje/*
*nieźle xD /wiem../ haha... / xD/*

MMMMMM jakie miłe ciepło.
*Aja uśmiehnęła się szyderczo*
*Mamo, boję się!*
Wiesz co to jest?
*Pokazała Rei jej zatruty sztylet*
Nic mi jakoś nie zrobił.............
*rzuciła go daaaaaaaaaaaaaaaleko*
mmmmmmmmmmmmmmm
*wzięła swój miecz, odwróciła się szybko i pzebiła im na wylot Rei*
*Ludzie! Ratujcie mnie!*
*Co? Jestem tutaj uziemiony? Głupi kontrakt. =='*

*popatrzyła na rane /dziure/ w brzuchu*
*uśmiechnęła się*
Co mnie nie zabije to mnie wzmocni....
*chwile później rana/dziura półgłupku!/ xD zniknęła*
I tak Aja jesteś słabym aniołkiem...
Nie dorównujesz mi...
*zaatakowała mieczem Aje*

Nie jestem aniołem!
*z łatwością unikała ciosów Rei*

No tak.. Zapomniałam..
Jesteś pomidorem..
*zaśmiała się*
Skończmy to...
Albo ja albo ty...
Włąsciwie to odpowiem ci już...
Ty nieprzeżyjesz....
*znowu się zaśmiała -.-*
[M: Obie przestańcie! Byłyście przyjaciółkami!
Może jest jakieś wyjaśnienie, dlaczego atakujesz Aje?]
Właśnie.. Byłyśmy..
I nie wtrącaj się duchu, albo poznasz mój gniew!
[M: Rei? Co się stało?]
Ostrzegam...

Miya!
Ona nie jest sobą!
Ona jest pod wpływem szatana!
[D: no nieźle...........]
*Timo zaczął ujadać*
Timo...........
Miya! Zabiez go stąd i uciekajcie.
*Wskazała na Timo*

*nagle opjawia się między dziewczynami*
*mówi grubym, nieludzkim głosem*
Uspokójcie się!
Obie!

*spojrzała na Archiego wzrokiem psychopatycznej morderczyni*
Nie wtrącaj się.
*syknęła*

Jeśli się nie uspokoisz to przywiążę Cie do drzewa i wtedy będziemy rozmawiać!
*spojżał na Aję srogim wzrokiem*

A przywiązuj.......
*uśmiechnęła się w stronę Archiego wyzywywającym uśmiechniem ^^"*
No czekam.