Łąka

Napisze o tym w opo XD
".....Aja spojrzała na swojego wybawce jednak , jej dusza nie potrafiła powidzieć niczego innego niż najzwyklejsze "dziękuje"..."
[T:Dobre!]
Dzięki!

Yoh sobie spał...nagle się obudził.
-Cześć jestem Yoh Asakura.-przedstawił się Yoh.-Aja o co chodzi?

Ehh...idę nad jezioro...-pobiegł Yoh.

*pojawia się*
DRACO !
Nie ma go... Gdzie on jest...
*chwila zamyślenia*
Nie wiem Sad

*znika*

*Aja przychodzi i............................... mdleje*
*budzi się*
Co co się stało?
[Aj: EEEEEEEEEEE nic ^^]
Coś czuję, idę do lasu.
*Aja idzie do lasu*

*Przyszła i wypuściła kotki, które zaczęły biegać, wchodzić na drzwa, Miharu usiadła pod drzewem i obserwowała zwierzaki*

*Wstała, wyciągnęla wstążkę i zaczęła bawić się z kotkami*

*Zmęczona bieganiem, poszła nad jezioro*

*Przyszła, usiadła na słońcu i rozpuściła mokre włosy* No, potrenowałam a teraz trochę odpocznę!

*Zwinęla bluzę i podłozyła pod głowę, połozyła się i zamknęła oczy*

*Mika usiadła Miharu na brzuchu i zaczęła skakać*
Przestań! No przeciez nie śpię! Ej! Złaź! No dobra juz idę, idę
*Schowała duszka do kieszeni, poszła*

*Aja przeleciała, rozejrzała się, nic nie znalazła*

*Archi wychodzi z pomiędzy drzew i zauważa, że na łące rozłożone są setki różnokolorowych namiotów*
No szybcy są.
*Draco opadła szczęka*
[I to oni Cie tak pokiereszowali?]
Tak.
A teraz chodźcie.
*wchodzi między namioty*

*przychodzi*
Ojej. Ale to kolorowo.
*idzie i ogląda wszystko, ledwo odnajduje Archiego*
Uf. Znalazłam cię ^^''
Kiedy moje wojska mają przyść?
[M: Jak najszybciej ^^]
[A: Hm...]

Eee... Rei jak przeszłaś przez patrole centaurów??
*zdziwiony*

Powiedzmy, że ma taki urok ^^
*uśmiecha się*
Powróćmy do mojego pytania.. (patrz wyżej)
^^

Najlepiej by było gdyby już tu były.
Dostałem raport, że dziś wieczorem nagi będą atakować.
Niestety nie wiem skąd ale jest ich o wiele więcej i mają lepsze uzbrojenie.
A teraz przepraszam ale wracam do obrad.
*Archi odwraca się, przechodzi za namiot do stołu z mapą i obraduje z dowódcą centaurów*

Hm.. Zaatakują dzisiaj wieczorem.
To dobrze, znaczy, co ja mówie?
[M: No właśnie!]
Hehe xD
No dobra...
*odchodzi i niedaleko namiotów xD znika*
*pojawia się po godzinie*
No ja nie moge, dlaczego oni są tak uparci..
*wściekłość*
*mamrocze coś*
*niedaleko jej pojawia się cały obóz, w niektórych namiotach archanioły i anioły ^^
a w niektórych jakieś dziwniejsze stwory, jest ich tylko 3*
A oni to po co tutaj?
[A: Nie wiem, ale myślałem, że będzie ich mniej ^^]
Ha!

*nagle słychać jakiś piskliwy dźwięk*
*Archi podnoki wzrok i widzi pod słońce kontury latającego stworzenia*
Nareszcie są.
Niceforze chcę żebyś poznał...
*tuż obok niego ląduje pięny, biało-brązowy gryf*
Poznaj Atalantę.
Atalanto to jest Nicefor.
*gryf ukłonił się na co centaur zrobił to samo*

*Aja przyleciała i usiadła na chmurce*
Oczywiście jak zwykle bezemnie =='
*Aja zleciała na dół i stanęła za Archim*
teka imprezka a mnie nie zaprosiliście?
*skarciła go*

*Archi obraca się z przerażeniem*
Aju... Nie strasz mnie!
Żadna imprezka.
Szykujemy się do bitwy o nasze życie.
Wybaczcie przyjaciele....
Aju poznaj Atalantę. *wskazuje na gryficę, Atalanta ukłoniła się*
Poznaj także mojego wiernego drucha Nicefora. *centaur także ukłonił się nisko*

Witam was.....
To zespół "T", to moi przyjaciele
*pokazuje na stado jednorożców, które właśnie przybiegły rżeć radośnie*

Jednorożce to potężne istoty.
Bardzo przyda nam się ich pomoc.
*opiera się o stół z mapą*
Teraz tylko musimy ustalić strategię.

Właśnie =='
Więc?
*stanęła nad mapą*

*pojawia się nagle*
Ja.. Znaczy mnie nie będzie...
Archi, Archanioły i takie tam stwory będą pod twoim dowódctwem.
Powodzenia.
*całuje Archiego i znika*
[M: Nie myśl Archi, że tchórzy, tylko, źle się czuje ^^]
[A: Właśnie!! *znika razem z Miyą*]

My jesteśmy tutaj. *pokazuje punkt na mapie oznaczony flagą*
Nagi mają dwie drogi wejścia.: plaża *przelatuje palcem po mapie*
oraz klif *pokazuje grubo zaznaczoną linię klifu*
Nie wiem którędy pójdą.
[N: Jeśli mogę coś powiedzieć Archimondzie to proponuję, aby kilka moich oddziałów udało się na klif. 2 oddziały szturmowe i 3 łucznicze.]
[A: Wesprę Cie moimi doborowymi łowcami.]
[N: Dziękuję.]
Dobra.
Na plażę wyślemy 2 oddziały centaurów jako komitet powitalny.
Reszta będzie tutaj, na łące.
Zgadzacie się?

[T: mój oddział mogę wysłać nad klif]
Tak, dobry pomysł.

Jednorożce nie przydadzą się na klifie.
Takie silne i wytrzymałe stworzenia będą potrzebne w głównej walce.
Poza tym potrzebujemy wierzchowców jeśli się nie obrażą.
*patrzy na wspaniałego rumaka*

[T: oczywiście, zgadzamy się]
widzisz Archi?
One są.... doskonałe ^^

Zgadzam się.
[N: Czemu nie chcesz jechać na żadnym z nas?]
Ponieważ podczas walki będziecie potrzebowali pełnego pola manewru.
Ja bym tylko utrudniał.

Dobra, szykujmy się....
mogą zaatakować w każdej chwili...
*Aja rzekła przerażona*

Znam taktyki Kalesa i wiem jak on zamierza to rozegrać.
Rozdzieli swoją armię na 2 fale.
Będą nadchodzić jedna po drugiej.
Tylko nie wiemy gdzie pójdą.
Chodzi o to, że będziemy czekać tutaj.
Gdy nadejdzie pierwsza fala, wy gryfy zbombardujecie nagi głazami.
Następnie my pójdziemy do boju.
Gdy będzie nadchodzić druga fala Draco zrobi zaporę z ognia żebyśmy mogli się przegrupować.
Ostatnim krokiem będzie wybicie reszty nag a archanioły zajdą ich od tyłu.

Hmmmmmm
*Aja zamyśliła się*
A co będzie jak przegramy?
*spuściła głowę*
Wtedy chyba będzie tylko jedno wyjście......................................................

*podchodzi do Aji*
Aju, my nie możemy przegrać.
Od nas zależy los tysięcy istnień.
*nagle przylatuje zwiadowca gryfów*
[Już idą... jest ich 2 razy więcej... i mają lepszą broń...]
[N: Liczba nie zwycięża bitwy.]
PRZYGOTOWAĆ SIĘ!
Atalanto leć ze swoimi na wzgórze, ty Niceforze ustaw wojska tak jak ustalaliśmy.
[N: Jasne!]
*przygotowania idą pełną parą*
*Archi wchodzi do namiotu i zastaje wspaniałą zbroję*
Wspaniała...
[N: Specjalnie dla Ciebie.]
Wielkie dzięki.
*Archi ubiera zbroję*

Dobra.....
*zwraca się do jednorożców*
pora na imprezkę.
*uśmiecha się lekko*
Wszystko przygotowane?
[T: tak jest!]
Czy pomoc ostatniej szansy naszykowana?
[T: Tak!]
Czy tosty gotowe?
[T: *gleba]
Żartowałm^^
Czy oddziały ratownicze i konsekwentne gotowe?
[T: Tak jest!]
Więc........ Niech Bóg nas prowadzi do zwycięstwa.
*wszystkie jednorożce i Aja zaczęli krzyczeć*
Nigdy nie przegramy.....!!!!

*Archi wychodzi z namiotu, który znika, jest ubrany w piękną złoto-rdzawą zbroję*
Już czas...
Hmm... jak mam walczyć bez wierzchowca ^^.
*Draco gleba*
[D: A ja to co!]
Wybacz Draco ale Ty masz inną rolę.
[D: Rozumiem.]
*patrzy na już ustawione oddziały centaurów, gryfów i archaniołów*

[T: my też jesteśmy gotowi, możesz pojechać na mnie o wielki.....]
mistrzu zakonu krzyżackiego.
*dokończyła szybko Aja*
Dobra, więc.................
szykujmy się na..........
[T: imprezkę?]
Nie na walkę.
*w oczach Aji pojawił się płomień żądzy walki*

Aju to nie zabawa...
*odwraca się do jednorożca*
Dziękuję przyjacielu.
*dosiada pięknego jednorożca i staje przed pierwszym rzędem wojska*
Raziel do miecza, Kain do zbroi!
Sprawdzimy czy to coś da.

[A, M: *przylatują*]
[M: Więc tak.. Rei życzy ci powodzenia Archi ^^'']
[A: Ale kłamczucha *szpecze*]
[M: A co ja miałam mu powiedzieć? Nie będę go martwiła. W takiej chwili? *szepcze do Acessa*]
[A: No tak...]
[M: Eh.. Więc my będziemy niedaleko. Przy Rei -.-'' Chyba...]
[A: CHYBA? Ciekawe gdzie ona w ogóle jest..]
[M: Zamknij się!!]
[A: Okey -.-]
[M: Acess żartuje! Wiemy gdzie jest Rei -.- Wszystko w porządku!]
[A: Eh...]

Ach te duchy.................
Dobra zaczynajmy to.
Tonia!
*Nagle pojawił się przepiękny feniks......*
To Tonia.....
*pokazała na feniksa i potem na niego wsiadła*
więc................ co robimy?

Miya o czym wy mówice?!
Co z Rei?!

[M: Co z Rei? Eee... Wszystko w porządku..]
[A: MIYA!]
[M: Zamknij się! *szepcze* Coś mu powiesz, a nie żyjesz! Buzia na kłudke!]
[A: Ale....]
[M: *srogie spojrzenie*]
[A: Ale jak Rei coś się stanie to twoja wina!]
[M: Nic jej się nie stanie! *wrzeszczy* Co za dureń..]
[A: CO?! Przegięlaś Miya! Powiem Archiemu!]
[M: NIE! *uderza Acessa*]
[A: Ał...]

*Aja zaczęła się śmiać*

Miya?! Acess?!
Albo powiecie gdzie i co jest z Rei albo poznacie mój gniew,
który chciałem zostawić dla nag.
*ogień w oczach*

[A: Zostawie to tobie xD *ucieka, aż się kurzy*]
[M: Ale tchórz... Rei nic nie jest wszystko wporządku xD *powoli cofa się do tyłu*]

Miyaaa.....
Narazie grzecznie Cie proszę.
*Nagle z pomiędzy drzew zaczynają wyłaniać się nagi*
MIYA!

*odwraca się*
[M: AAAA Dobra ide po Rei, tylko gdzie ona jest? Ona była na PLAŻY!! Chyba nie dobrze, mam złe przeczucia....]

Dobra... ale jeśli jej coś się stało to Ty za to bekniesz.
A teraz spadaj!
Aju, Atalanto, Niceforze... już czas.

[M: Okey... *znika*]

[A: 8pojawia się* ARCHI! Miya, ona ! Zniknęła... *dyszy* Weszła do jaskini, usłyszałem jej krzyk i bum! Zniknęła! Nie wiem co się stało. Ale później z jaskini coś wylazło, coś podobnego do dziewczyny-demona!! *nadal dyszy*]