Klif

*podchodzi do Archiego i się usmiecha*
Cześć Archi ^^
[A: ^^'']

*przychodzi nie zauważa, siąda na krawędzi*

*odwraca się do Rei plecami*
Jak mogłaś mnie tak zostawić bez słowa.

*Aja bierze kamyk i rzuca go z wysokości*

Prrzecież zostawiłam kartke,
a jakby się zgubiła to Acess miał przekazać,
że wyjechałam na kilka dni...
*odwraca się w strone Acessa*
Powiedziałeś im?
[A: Eee... Coś tam mówiłem...]

Że niby co powiedziałeś.
Tylko pod moją groźbą powiedziałeś, że Rei odeszła!
I to jeszcze po tym jak uciekłeś.
*odwraca się do Rei*
Poza tym powiedział, że nie wiesz czy WOGÓLE wrócisz!

ACESS!!
[A: No co? Złuchałem muzyki i musiałem pomylić słowa xD
Powiedzialem co było w piosence. Mała pomyłka ^^]
ACESS!!
NIE ŻYJESZ!
[A: AAAA... *zaczął uciekać*]
Phi. Tchórz...
[M: Od dzisiaj nienawidze Acessa. Co za kłamczuch!!]

*Aja nagle zauważyła Rei i Archiego XD*
*spostrzegawcza dziewczyna XD*
*Ała co ja zrobiłem? =='*
Cześć wszystkim.
Rei nie myślałam, że cię jeszcze zobaczę ^^
*uśmiecha się*

*gleba*
Czy wszyscy myślą, że odeszłam?
JESTEM TUTAJ!
Wróciłam z małego urlopu -.-''
*zesmutniała*
*szepcze*Teraz to ja mam problem, ja ja im to wytłumacze?
[M: Normalnie xD]
Zamknij się!
*zaczęła iść w niewiadomym kierunku*

Rei, poczekaj!!!!
*zatrzymuje Rei*

*odwraca się w strone Aji*
Czego chcesz?
Znaczy, o co chodzi?
[M: Zmienił się też twój charakter..]
Naprawde?

Rei, posłuchaj.
Mi możesz powiedzieć wszystko, wszyściutko!
*patrzy w oczy Rei*
Mam nadzieję, że jesteśmy przyjaciółkami, że jesteś w stanie mi zaufać.......
Proszę.

Wybacz, Aja, może niedługo się dowiesz...
Albo i teraz...
*zaczęła się zmieniać w upadłego anioła*
Jestem upadłym aniołem.....
*odleciała*

*Archi odchodzi zostawiając dziewczyny*

Rei.................................
*odlatuje nad rzekę*

*przylatuje i siada*
Mam już tego wszystkiego dość!
Nie jestem tu potrzebna, a jak będę to..
Nie będę xD
[M: A jeśli?]
Zaufaj mi!
[A: Powidz...]
Zostaniecie tutaj xD
[M,A: *gleba*]
*idzie do mieszkania*

*przybiega i zaczyna zwijać się z bólu*
Nie... nie mogę...

[M: *przelatując, zauważa Archiego*
Co ci jest? *przylatuje do niego*]

*ledwo może mówić z bólu*
Rei... uciekaj...

[M: Halo! Rei tu nie ma! Jestem Miya!
A może masz halucynacje!
I dlaczego mam uciekać? *dziwi się*]

AAAAAAAAAAA!!!
*zaczyna zmieniać się w demona*
UCIEKAJ!!

[M: Widziałam gorsze rzeczy xD
*siada niedaleko i przygląda się Archiemu*
Przynajmniej się coś dzieje xD]

*przemiana się dokonała*
Już czas...
*znika*

*przyleciała i usiadła*
Dlaczego nikt się do mnie nie odzywa?
Co ja takiego zrobiłam?
*popatrzyła w niebo*
Czas za szybko leci...

*pojawia się*
Nie doceniłem robactwa.
Ale mam na nich sposób...
*zmienia się w Archiego*

*Aja przylatuje nad klif, siada na krawędzi i spuszcza głowę.*

*wstaje i zdycha*
Czasem chciałoby się cofnąć czas...
*szła brzegiem klifu*

Co.. co się stało?
[D: Nie pamiętasz?]
Nie.
*Draco opowiedział mu całą historię*
CO??!!
To nie możliwe!
[D: A jednak.]
*Archi spuścił głowę*
To... to nie możliwe...

*zauważyła Archiego i Draco*
*przeszła koło Archiego nic nie mówić, jakby ich nie widziala*
[M: Cześć Archi, Cześć Draco!
*leci za Rei*]

Rozumiem ją.*powiedział w myślach*
*idzie do domu*

*Aja zauważyła Archiego ale nie odwracała w jego stronę głowy*

*siada i wyjmuje z plecaka mp3*
*słucha muzyke i zamyka oczy*

Rei czego słuchasz?
*usiadła obok Rei*

*spojrzała na Aje i się uśmiechnęła*
Linkin Park, chcesz posłuchać?
*podsuwa Aji jedną słuchawke*

jasne
*wzięła drugą słuchawkęi zaczęła słuchać*

*pojawia się Draco*
Aju! Rei!
Gdzie jesteście?!

Draco?
Tutaj!
*pomachała ręką i przestała słuchać muzyki*

*Draco podleciał do niej jak oparzony*
[Aju...
Musisz powstrzymać Archiego!]

Przed czym?
*powiedziała obojętnie i wstała*
Przed spadnięciem ze schodów?
*zakpiła*

[Ok widzę, że nic Cie jego życie nie obchodzi.
Ale będziesz miała go na sumieniu!]
*odwrócił się*

*wstała*
Draco!
Mnie interesuje!
Co mam zrobic?
*podeszła do Draco*

Na sumieniu?
wy, bezduszni mordercy nie macie sumienia..............
*poszła nad jezioro*

*wkurzony to mało powiedziane ^^*
My? MY?
*krzyczy za Ają*
Jak śmiesz!
Nigdy nikogo nie zabiłem bez ważnego powodu!
A to, że w pierścieniu był zaklęty demon, który zawładnął Archim to nie jest jego wina!
Miałem do Ciebie szacunek... teraz... jesteś dla mnie NIKIM!
*zwraca się do Rei*
Proszę, wybacz.
Archi tak się załamał tym co zrobił demon za pomocą jego ciała, że teraz chce się zabić.
Jest zrozpaczony.
Mnie już nie słucha ale może Ciebie...

Więc co mam zrobić?
Chyba pójdę do niego..
*spuściła głowe*

[Nie wiem, zrób coś.
Chłopak nie wiem co robi.]

Gdzie on jest?
*zwróciła się do Draco*

[Siedzi u siebie w pokoju.
Zamknął się i nawet mi nie odpowiada.]

No dobra, czas go odwiedzić...
*odleciała*

*przychodzi i siada*
Dlaczego Archi nie powiesz mi prawdy?

*pojawia się Draco*
[Rei?! Rei?!]