Jezioro

*Aja przychodzi nad jezioro*
*Nagle niebo zachmurzyło się*
*Słychać męski głos: "Ajino jak tam misja?"*
Nie nazywaj mnie tak szefie, nie lubię tego, a tak poza tym wszystko idzie bardzo dobrze ^^.
*niebo rozchmurza się*
[An: szef był zadowolony]
Tak......
*Thomas schował się za drzewem i spotkał Ajmi*
[To: Cześć, widziałaś? Aj: Tak, ale dlaczego mi nie powiedziała?]

Czuję, że Rei............................
Szefie!
*Nagle niebo zachmurzyło się*
*Słychać męski głos: "Co się stało? Wiesz, że to musiało się stać"*
Szefie.............................
dobra, idę
*idzie gdzieś*

*Aja przychodzi nad jezioro i zwija się z bólu*

*pojawia się wśród chmur*
*nagle ktoś lub coś ją uderza i wielką prędkością leci w dół*
*uderza w ziemie*
Ała... To bolało.. Anioł to ma trudne rzycie...
*ledwo wstaje, trzymając się za plecy*
*z chmur wyłania się czarna postać -> demon*
Świetnie...
*atakuje demona*

*Aja się uspokoiła i sporzała na atakującą Rei*
Rei nie
*szepnęła i zemdlała*

*Aja nagle się obudziła i zdążyła się odczołgać*
*w końcu wstała i pobiegła w góry*

*Aja przyleciała i usiadła nad stawem*

[M: *pojawia się* Aju! Mam złe przeczucia z Rei i Acessem!
Boję się o nią! Nie wiem co zrobi Acess. Pomożesz mi? Możesz ją śledzić?
Proszę ^^ Może nawet uratujesz Rei ^^]

Dobra =='
Gdzie ona teraz jest?
*wstaje*

[M: Eee.. Nie wiem ^^ Odleciała z Acessem ^^'']

No pięknie =='
[An: chodźmy jej poszukać]
Dobry pomysł
*poleciała szukać Rei*

*Aja przyleciała nad jezioro i usiadła na trawie*
*zasnęła*

*Aja przez przeczucie budzi się i leci w góry*

*Aja przylatuje i siada nad jeziorem*

*przechodząc zauważył Aję*
Cześć Aju!

*Aja odwróciła głowę i nie słuchała*
*zmieniła się*
*Ała! A co to znaczy ty też się zaraz zmienisz? ał.........*

Aju co się stało?

Nic.
*rzekła gorzko i wstała*

Jesteśmy przyjaciółmi, mi możesz powiedzieć wszystko.
*uśmiechnął się*

Nie wszystko..............................
*powoli poczęła wchodzić do wody*

Acha...
*posmutniał*
No dobra.
*nagle schował rękę do kieszeni*
*szepcze*
Nie teraz...
*ucieka na klif*

*Aja cała weszła do wody i zaczęła pływać*

*Aja wyszła z wody, wysuszyła skrzydła, położyła się i zasnęła*

*Aja się obudziła*
Dość tego!
*biegnie gdzieś z setkami aniołów*

*Aja przyszła, wzięłakamień i rzuciła nim o wodę*
*Nagle coś pociągnęło ją za skrzydło*
*odwróciła się*
Jakiś ty słodki.........
Ej, zostaw moje skrzydła!
*był to mały szczeniaczek*
Wiem jak cię nazwę.................Timo dobrze?
*piesek pomerdał ogonkiem*
*Aja zaczęła się z nim bawić*

Mały ty mnie nieopuścisz, prawda?
*bierze na ręce psiaka*
Widzę, że jesteś głodny, idziemy do mnie.
Dam ci jeść.
*Szczeniak pomerdał ogonkiem i Aja zabrała go do swojego domu*

*Draco przyleciał, usiadł nad brzegiem i zaczął rozmyślać*
[D: Jeśli Rei tego nie zrobi to kto?
Hmmm....
Yoh nie widziałem od długiego czasu
a potrzebujemy go teraz.
Kto jeszcze...
Hao chętnie by się pozbył Archiego ale nie sądzę...]
*pojawiają się Raziel i Kain*
[D: A co wy tu robicie?!]
[R: Dawno Cie nie widziałem.]
[D: Ja też was długo... czekaj...
Gdzieście się podziewali przez ten czas!]
[K: Byliśmy u dziadka Archimonda.
Więc nie musisz się martwić.]
*rozmawiali dalej*

*przylatuje*
Zrobie to!
Zrobie wszystko o co poprosisz, by pomóc Archiemu...
[M: Co ją napadło?
A już wiem xD]

*duchy przerwały rozmowę i skierowały wzrok na Rei*
[D: Jesteś całkowicie pewna?
Nie możesz mieć żadnych wątpliwości.]

Jeżeli to pomoże Archiemu...
Jedynie to moge dla niego zrobić...
Więc?

[D: On sam Ci powiedział co trzeba zrobić.
Nic innego mu nie pomoże.]

No dobrze..
Jesli trzeba...
*zaczęła iść*

[D: Dobra wy znikajcie.
My się tym zajmiemy.]
*leci za Rei*

*przyszedł i usiadł pod drzewem*
Co ja mam robić...
Rei mnie opuściła, a Aja...
Co się ze mną dzieje.

*podeszła do Archiego*
Ja cie opuściłam?
Niby jak?
*zdziwiła się*

*szukał wyjścia z sytuacji*
Nie pamiętasz?
A może to i dobrze...

*wstał*
Wybacz ale chcę pobyć sam.
Smocze skrzydła!
*wzbił się w powietrzy i poleciał nad chmury*

*zamyśliła się*
Co mam niby pamiętać...
*zasmutniała*
A jednak...
*zerwała naszyjnik z kryształem,który świecił na jasny niebieski i rzuciła, upadł niedaleko jej*
Mam tego dość! Jakby wszyscy mnie tu znali!
Ale ja jestem tu pierwszy raz...
*odeszła*

*przyszli i zaczęli przechadzać się brzegiem jeziora*
Aju... chciałem Cie o coś zapytać...

Tak?
*Aja spojrzała pytająco na Archiego*

Czy... czy to co mówiłaś podczas walki z Rei...
Czy mówiłaś serio?

Eeeeeeeee
*zmieszanie*
a, o który moment walki ci chodzi?

Gdy rozmawiałaś z Rei o uczuciach...
*spuścił głowę*

EEEEEEEEEEEEE
*spuszcza głowę*
szczerze mówiąc................ to tak
*po policzku poleciała jej łza*

*podszedł do Aji i ją objął*
Nie ma się czego wstydzić.
Tylko nie rozumiem...
czemu nie powiedziałaś mi tego wcześniej.

*spojrzała na Archiego*
Byliście w sobie zakochani..................... nie mogłam wam zmącić tego spokoju......

Tak między nami mówiąc...
coś mi się wydaje, że Rei mnie nie kochała...
*usiadł na trawie*
Ja ją kochałem,
ale gdyby ona odwzajemniała to uczucie to była by tu.

'nie powiem mu'
*myśli i siada obok Archiego gapiąc się na wodę*

Poprostu życie kolejny raz mi wbiło nóż w serce...
Mam już tego dosyć.
Czemu nie mogę zakochać się w dziewczynie, która to odwzajemnie!

Właściwie....................... to jest możliwe..........
*puściła kaczkę*